Logowanie Rejestracja

Hellsing

Przed przystąpieniem do pisania kolejnej recenzji znów miałem mieszane uczucia "Hundred Stories" nie podobał mi się na tyle, ażeby odebrać palmę pierwszeństwa pośród moich ulubionych anime, nie przytłoczyła ani "Elfem Lieda" ani "Death Note" czy też blicza... ale nie o tym miałem pisać... Zabrałem się za oglądanie "Hellsinga" i tu znów się pojawił problem, bo jest on uważany w niektórych kręgach za kultowy i niepowtarzalny. Jak wiadomo ciężko jest pisać reckę czegoś co wywarło na kimś olbrzymi wpływ i jest owiane wręcz mitycznym uwielbieniem oraz jest uważane przez taką osobę za wzór - jak powinno robić się anime... Więc tym razem miałem jeszcze większy problem niż przy pisaniu poprzednich recenzji. Oczywiście "Hellsing" utrzymuje się w horrorowato-krwawych klimatach, cóż chyba staje się specem od takiego typu animacji, równocześnie boję się tego, że wkrótce zostanę zaszufladkowany do jednego typu anime, tym samym składam publiczną deklarację, że następna recenzja nie będzie o hektolitrach krwi lecz o czymś bardziej wyrachowanym... może jakieś ecchi ??... xD No ale koniec mojego badziewienia i żenującego wstępu, przejdźmy do tego co tygrysy lubią najbardziej czyli do konkretów apropo "helszinga" :P

Autorem mangi na której oparto potem serię TV jest Kouta Hirano autor sporej ilości tytułów, lecz żaden z nich nie umywa się do popularności Hellsinga, no bo czy ktoś z Was kojarzy takie tytuły jak : "Angel Dust", "Daidōjin Monogatari", "Front" czy "Desert Schutzstaffel" ?? Dla mnie szczerze są to utwory obce... jak wspomniałem na wstępie Hellsing stał się jednym z największych przebojów japońskiej animacji, przez co autor stał się sławny i rozpoznawany, Hellsing doczekał się również kontynuacji Pt. Hellsing : The Dawn" ale nie o tym miałem pisać :P

Akcje zaczynamy obserwować podczas ataku ghouli na specjalny oddział policji oddelegowany do przebadania pewnej wioski gdzieś w Angli, spowodowane było to dziwnymi zjawiskami w jej pobliżu min. Znikaniu ludzi w niewyjaśnionych okolicznościach. Docierając na miejsce policja dostała rozkaz do pozbycia się nieumarłych. Niestety (lub stety xD) oddział został zdziesiątkowany i przetrzebiony, a jedyną ocalałą z masakry jest młoda niedoświadczona policjantka Seres Victoria. Nowa członkini swoistego Special Forces ucieka od swoich byłych przyjaciół już zamieniających się w bezmózgie i krwiożercze bestie, w stronę kościoła wydającego się swoistą oazą bezpieczeństwa. Po drodze mija setki nieumarłych w lesie i na przykościelnym cmentarzu. Ku swojej rozpaczy w świątyni nie napotyka nic innego aniżeli źródło owego wszędobylskiego zła - księdza wampira, który urządził sobie w pobliskiej wiosce orgię krwi... przemieniając wszystkich mieszkańców w swoich żadnych krwi poddanych. Gdy już się wydaje, że dla młodej i pięknej Victorii nie ma już żadnych szans na przeżycie do akcji wkracza wampir działający dla Protestanckiej agencji Hellsing specjalizującej się w eliminowaniu krwiopijców. Alucard (przeczytajcie od tyłu Lol) bo tak się zwie owy wampir jest jednym z niewielu pozostałych przy życiu tkz native vampire czyli powstałych w sposób naturalny, a nie za pomocą chipa Freak. W wyniku strzelaniny Alucard zabija pseudo księdza, ale przy okazji poważnie rani Seres, zadaje jej pytanie czy chce przeżyć... odpowiadając twierdząco Victoria stała się jednym z tych z którymi walczyła... wampirem.

Tak w skrócie przedstawia się akcja pierwszego epa, który wprowadza nas w życie fundacji Hellsing. Fabuła stoi raczej na średnim poziomie według mnie mogło by być trochę spójniej i mniej chaotycznie, epków jest trochę mało bo tylko 13... mało by opisać dokładne historie wszystkich bohaterów wiec bo obejrzeniu serii chce się więcej i czuje po prostu niedosyt. Na pewno nikt mi nie wytłumaczy tego tym że epków jest mało wiec ciężko opisać całą sytuacje ale przyjrzycie się uważniej Elfem Lied'owi i 100 Stories tam też było tylko 13 odcinków a jednak historia została opisana bardziej szczegółowo. Fabuła jest też trochę otrzaskana i sztampowa, raczej nie wnosi nic nowego do gatunku... Czego jak czego ale akurat akcji i walk tutaj nie brakuje wiec akurat w tym aspekcie nie mam się do czego przyczepić, co chwile świstają kule co chwile ktoś obrywa :P jednym słowem dużo się dzieje, a należy również zaznaczyć że są one niezwykle efektowne Np. sceny gdy Alucard używa swoich wampirzych zdolności na długo zapadają w pamięć ze względu na swoje efekciarstwo. W zasadzie Hellsing naprawdę potrafi przyciągnąć widza do ekranu, ale jednak czegoś mu brakuje by stać się przynajmniej dla mnie Anime wybitnym bądź będącym wzorcem dla przyszłych Anime akcji. Anime posiada swój fajny krwawy klimacik, ale osobiście wole klimat zbudowany w innych tytułach
Twoja ocena: Zaloguj się aby ocenić

🤮 0
👎 0
😐 0
👍 0
😍 0
-%
-%
Pelas Naczelny
3076

Tagi: Brak tagów

Napisz komentarz

Zaloguj się aby odpowiedzieć.

Komentarze (7)

Wypas anime widzialem i jest super...

Ja mam wszystkie tomy hellsinga i one są zaje* więc zachęcam do czytania jest 8 tomów (w Polsce) . Anime nie oglądałem ale manga jest super , a te cytaty . Naprawdę polecam

No to mnie zachęciłeś do obejrzenia. Długo się zasadzałem na Hellsinga ale jakoś nigdy mi się nie chciało ściągać, ale skoro już jest na TTE to nie ma problemu. Co do recki, napisana bardzo przystępnie, ważne elementy zawarte i nie zdradzone żadne 'tajne' wątki. Ogółem po przeczytaniu nadal chce obejrzeć Heszinga i zaraz zacznę to robić. Pozdrowienia

Qbex Vip
Oglądałem tę serię i muszę przyznać - jest powalająca. Urzekła mnie bardzo, choć nie jest za długa. Wszystkiego dopełniają OAVki, choć pierwsze dwie to tak jakby streszczenie serii...Anime bardzo ładne, przyciąga wizualnie i dźwiękowo, ogólnie spodobały mi się ostatnio serie o wampirkach xD Recka długa, przyzwoita, ładnie napisana. Niczego chyba w niej nie brakuje. Pozdrawiam.

Hellsing... Ja bardzo lubię to anime, bardzo mi się spodobało od pierwszego epku. Choć czytałem, że znacznie różni się od mangi to ten klimat i duża ilość krwi (mogli by zaopatrzyć nie jeden szpital) bardzo mi się podoba. Co do openingu to moim zdaniem nie jest najgorszy i pasuje do anime. Od dawna przymierzam się do pooglądania Hellsing Ultimate, ale jakoś nie mogę znaleźć czasu :(

Recenzja w miare ok, tylko szkoda ze nie ma odwolania do mangi, ktora jednak o wiele sie rozni. Tak samo 0 slowa o OAVkach. Jesli nawet nie ogladales/nie czytales to wypadaloby wspomniec chociaz :D Ale poza tym to ok xD

Tak się bałeś pisać tej recki a nawet całkiem niezle ci piszła. No niestety nie ma drugiej serii ale zawsze zostają nam jeszcze OAV :> Muszę niestety przyznać że o dużo lepsza jest manga niz anime. Polecam wszystkim którzy nieboją się krwi i wampirów :D