[A] To Love-Ru

Manga wyszła spod ręki niejakiego Kentaro Yabuki, a pomysłodawcą był Saki Hasemi. Z historią mogliśmy się zapoznać już 24 kwietnia 2006 roku. 11 tomowa seria nie doczekała się oficjalnego przełożenia na język nasz ojczysty język, na szczęście wbrew panującej opinii, że Tsuwabuki nic nie robi, grupa wydała już pierwszy rozdział po Polsku. Zapraszam do downloadu. Ekranizacja serii przebiegła pod okiem Takao Kato, pracującego w studiu Xebec. Seria liczy 26 odcinków (również dostępna na stronie). Ponadto anime doczekało się dwóch wersji w postaci gier na konsole - To Love-Ru -Trouble- Waku Waku! Rinkangakkō-hen oraz To Love-Ru -Trouble- Doki Doki! Rinkaigakkō-hen.
Kreska jest typowa dla anime, nie odbiega od normy jak np. w Soul Eater. Mimo swojej prostoty jest genialna. Kobiece ciała, twarze i uśmiechy są świetne, miny potrafią poprawić humor, co w połączeniu z świetnymi zwrotami akcji daje nam ogromną dawkę humoru, który trzeba dawkować z umiarem i ostrożnie.
Seria opowiada o chłopaku mieszkającym na stancji wraz z siostrą. Niesforny główny bohater ma na imię RitoYuuki, jest zwykłym nastolatkiem uczęszczającym do miejscowego liceum. Tak jak większość przeciętnych chłopaków z liceum jest zakochany, jednak boi się wyznać miłość dla swojej wymarzonej partnerki - Haruna Sairenji. Wstydliwość nie pozwala mu dojrzeć tego, że Haruna odwzajemnia jego uczucia. Wszystko zapowiada się dość spokojnie, typowa nowela, jednak przybywa ktoś, kto jest gotów odwrócić całkiem spokojny świat i zatrząść posadami liceum. Oto w bryzgach wody i piany kąpielowej poznajemy Lala Satalin Deviluke! Wybuchową dziewczynę, która swą figurą może przyćmić najzgrabniejsze modelki. Wszystko byłoby całkiem w porządku gdyby nie fakt, że Rito chcąc nie chcąc zaręczył się z pięknością z innej planety. Dalsza część historii jest pełna niespodzianek, cały czas ktoś się pojawia wprowadzając do serii jeszcze więcej kolorów, humoru oraz atrakcji. Zaskakujący przybysze z innej planety, ładne, aczkolwiek chore' - jak niezboczone i perwersyjne, to w drugą stronę - licealistki ze szkoły Rito. Zapowiada się śmieszna seria, jednak..! Ojcem pięknej Lala'i jest wielki imperator, który panuje nad prawie całym kosmosem - Gid Lucione Deviluke, który nie chce, aby jego córka wyszła za mięczaka. Rito ma za zadanie stać się najlepszym w kosmosie, to go przygnębia. Traci cały wigor i chęć działania. Jednak jego przyjaciele potrafią go podnieść na duchu i pomagają mu. Wspólnymi siłami, wykonują zadanie, a Rito ostatecznie staje się najlepszym we wszechświecie i może poślubić różowo-włosą piękność.
Seria jest warta uwagi, poprawia humor, bawi, powoduje, że pojawiają się myśli Kuurrrr! Czemu to ja nie jestem na jego miejscu?!' i tym podobne. Wcale się nie dziwię, że seria jest tak popularna, bo zasłużyła sobie na to. Polecam dla każdego fana ecchi. Jest, na czym zawiesić oko, z czego się pośmiać, a dzieło dopełnia muzyka (niestety jedynie w anime, choć podczas mangi słuchanie, opening'a jest całkiem trafionym wyborem). Totalnie niepoważna, zakręcona pozycja, po którą naprawdę warto sięgnąć. Polecam.

Tagi: Brak tagów