DBZ Special 3
"Plan To Destroy The Saiya-Jins" jest już z kolej trzecim specjalnym filmem kinowym Dragon Balla i jak na razie najgorszym z całej serii filmów noszących tę nazwę. Opowiada on historię naukowca-ducha z rasy Tsufuli, któremu udało się przetrwać ( delikatnie mówiąc) atak saiyanów i wraz ze stworzoną przez siebie maszyną uciec w kosmos. Po wielu latach z chęci zemsty wysyła on na Ziemię stworzone przez swą maszynkę stwory ( a jednak maszyny też chyba coś biorą bo takiego czegoś to nawet ja jeszcze nie widziałem) , aby zniszczyły wszystkich żyjących Saiyan. Sama walka ze stworami jest może łatwa ale żeby nie była zbyt prosta wróg rozpyla w powietrzu specjalny toksyczny gaz, który zmniejsza możliwości bojowe całej drużyny oraz w ciągu 72 godzin zniszczy życie na Ziemi. Nasi bohaterowie pokonują jednak stwory bez problemu lecz niebezpieczeństwo nadal wisi nad ich głowami i muszą przemierzyć cały kosmos, aby pokonać swego prawdziwego wroga i nie chodzi mi tu o rąbniętego naukowca. Co się z nimi stanie dalej? Jak znajdą tajemniczą siedzibę przeciwnika? No i jak go pokonają? Musicie się przekonać sami :) )).O jakiekolwiek powiązanie tego filmu z fabułą telewizyjną nie ma tu najmniejszej mowy, bo jest to całkowicie odrębna akcja. Kreska w filmie nie jest może najgorsza ale dobra też nie tak samo jak muzyka. Większość filmu składa się na zwykłe mordobicie a jeśli ktoś po poprzednich wersjach spodziewał się i tu jakiś większych dawek humoru to się wielce zawiedzie. Twórcy w niektórych momentach, aby nie marnować czasu po prostu użyli animacji z gry komputerowej co całkowicie dodatkowo psuje obraz. Trzeba jednak przyznać, że same walki nie są złe i są ładnie sklecone do kupy co jest dużym plusem tego filmu. Może i bardzo krytykuje tę produkcję, ale mam nadzieję, że obejrzy ją duża ilość osób chodźmy z powodu zobaczenia losów naszych ulubieńców.
Tagi: Brak tagów