Logowanie Rejestracja

[A] TOKKO

No tak w końcu znalazłem choć trochę czasu by Wam drodzy userzy przybliżyć świat całkiem oryginalnego anime jakim jest TOKKO. W zasadzie ostatnio głowę zaprzątało mi tłumaczenie Pastela, który ma być zresztą niespodzianką na dzisiejszego UPA (28.09.2007) o ile graficy się wyrobili :P... Może i znów trochę odbiegam od tematu własnej recenzji ale ostatnio staję się to u mnie powoli normalne xD Tak jeszcze tytułem wstępu seria TV składa się z 13 epów czyli takie standartowe short-story przy dobrych wiatrach do obejrzenia nawet w jeden wieczór... mi zajęło to trzy bo oglądam równolegle kilka serii taki już ze mnie maniak ;) Autorem mangi jest Tohru Fujisawa znany przede wszystkim z GTO (Great Teacher Onizuka) i jak się później okazało również z recenzowanego przeze mnie TOKKO, obie serie zdobyły dość znaczną popularność wybiegającą również poza granice Kraju Kwitnącej Wiśni... Pierwszy ep anime został wydany całkiem niedawno temu bo pod koniec marca tego roku więc seria jest wciąż "świeża". To chyba tyle tytułem mojego nudnego wstępniaka który i tak jest krótszy od poprzednich...

Głównym bohaterem jest Ranmaru Shindo który mieszka wraz ze swoją młodszą siostrą Sayą. Oboje są policjantami lecz Saya jest typowym krawężnikiem xD a Ranmaru właśnie zdał egzamin na śledczego do specjalnych oddziałów TOKKI (ang. The Special Mobile Investigation Troops First Division). Powodem dlaczego główny bohater chcę dołączyć do tej specjalnej grupy śledczych jest zbadanie sprawy masakry w Machidzie (jedno z tokijskich osiedli) gdzie wymordowana w tajemniczy sposób została prawie cała ludność w tym rodzice Ranmaru i Sayi...Od czasu owego zdarzenia młody Shindo miewa dziwne sny w których widzi piękną kobietę odzianą w skórzany strój (niach niach :P) dzierżącą miecz i ubabraną całą we krwi. To jeszcze nie było takie do końca dziwne aczkolwiek pewnego zwykłego dnia w pracy spotyka ową dziewoje jak się okazuje jest ona funkcjonariuszem sekcji 2 zwanej TOKKO jest także jednym z ocalałych z masakry w Machidzie. O tokko krążą również plotki jakoby wykańczali by swoich przeciwników samurajskimi mieczami nie mieli dla nich żadnej litości... Tutaj właśnie zaczyna się przygoda Ranmaru, która pomoże mu odpowiedzieć na pytanie kim jest ta kobieta ?? dlaczego widzi ję we śnie ?? i jaka jest prawda związana brutalnym mordem ludzi na tokijskim osiedlu ? Tak właśnie rysuje nam się fabuła pierwszych epów, która wprowadza nas w świat paranormalnych zdarzeń i tajemniczych fantomów i niezwykłych członków oddziału TOKKO...


Teraz słów kilka o moich odczuciach apropo fabuły i klimatu czyli w zasadzie o faktorze który czyni mangę/anime tak naprawdę ciekawym... No bo szczerze co nam po ładniej kresce, dobrej muzyce świetnych dźwiękach, gdy fabuła traktuje mówiąc kolokwialnie i obrazowo o "dupie Maryny"... Ale nie o tym miałem mówić... Według mnie zarówno fabuła jak i klimat stoją na tym samym średnim poziomie, przyrównując to do sytuacji klubu piłkarskiego w lidze taki typowy solidny zespół... bez szans na majstra i raczej bez możliwości degradacji ot co... Jakoś strasznie się w nią (fabułę ofc :P) wciągnąć nie dałem, a klimat taki jakiś "sztywny" ani nie było śmiesznie, ani strasznie, ani smutno... choć jest coś co trochę ratuje sytuacje i są to wyraziste emocjonalnie postacie...ale oczywiście nie ma róży bez kolców więc i w tym wypadku 13 epków to zdecydowanie za mało by zżyć się z bohaterami i razem z nimi brnąć przez zarówno dla nich przykre, jak i radosne chwile (czasami choć rzadko zdarza się że 13 odcinków wystarcza n.p Green Green czy nie dawno obejrzane przeze mnie anime Pt. Sola). In plus można też z kolei zaliczyć pochodzenie głównych bohaterów, powiązania między nimi no i może trochę główny wątek (w zasadzie innego to tu nie ma :P). Dlaczego trochę bo w zasadzie niczego oryginalnego do kanonu mystery/horror/sci-fi nie wprowadza ot co :P Po prostu dobrze zrealizowany oklepany wątek :xD

Brrrr jak myślę o tym o czym zaraz mam zamiar pisać po raz kolejny dostaje "białej gorączki" i silnego napadu epilepsji :P Mowa oczywiście o moim ulubionym punkcie programu mianowicie na rozkład wędrują technikalia...(jako że serię oglądałem dość dawno szukam właśnie płytę żeby obejrzeć opening i ending xD) Zacznijmy od początku :P (opening) jest średni... na początku wydawał się nie najgorszy ale od 4 epka przewijałem dość szybko mi się znudził (np. openingi blacha oglądam zawsze xD), ending podobnie jak poprzednik szybko się nudzi i w przeciwieństwie do openinga jest bardziej nastrojowy (czytaj mnie energiczny) Głosom Seyu jak i odgłosom podczas trwania epka (zarówno muzyka jak i dźwięki tła) nie można nic zarzucić. Seyu zostali dobrze dobrani do postaci ale taki jest właśnie standard w Japonii w przeciwieństwie do n.p dubów czy to angielskich a tym bardziej (O ZGROZO !!) Polskich... Z kolei jeżeli chodzi o kreskę i animacje stoi na bardzo bardzo wysokim poziomie, naprawdę można powiedzieć że wręcz urzekła mnie ta kreska. O ile fabuła stoi na średnim poziomie to grafika to prawdziwa wyższa półka choć do Bleacha czy Naruto sporo jej jeszcze brakuje. Zresztą ocenić możecie sami bo cała seria już dość dawno została przez moją skromną osobę zuploadowana...


Jak widać wyżej z rozkładu tegoż tytułu na czynniki pierwsze wysuwa się prosty wniosek... anime średnie żadna wybitna pozycja. Lecz traktując teraz trochę o całości... TOKKO ma w sobie to coś, ową iskierkę która przyciąga widza by obejrzeć serię do końca. Baaa nawet chcę się więcej, naprawdę nie wiem w czym tkwi owa tajemnica sukcesu ale anime ogląda się naprawdę dobrze i "bezboleśnie" xD Co również można zanotować In plus przy tym tytule...
To jest także ta owa oryginalność o której napomniałem we wstępie do recenzji którą właśnie masz przyjemność (bądź tej przyjemności nie odczuwasz ) czytać xD

Przyszła pora na małe podsumowanko (czy będzie naprawdę małe to nie wiem... zobaczymy jak tam trzyma się moja wena twórcza ;P) Zaznaczę tutaj że po obejrzeniu serii czułem lekki niedosyt i z całą pewnością gdy sami obejrzycie serie wyciągnięcie podobną konkluzję... nie chcę pisać z czego wynika ten niedosyt, by nie psuć Wam userom przyjemności z odbioru tegoż tytułu. Mimo że fabuła i klimat stoją na średnim poziomie , dzięki owej iskierce o której klika linijek wyżej mogę z pełnym przekonaniem i pełną odpowiedzialnością polecić TOKKO jako przerywnik czy to od szkoły czy pracy jako świetny zabijacz wolnego czasu który przez długie jesienne (no już prawie mamy... pisze tekst 21 września tak żeby nie było) czy też niebawem już zimowe wieczory z całą pewnością zapewni kawał godziwej rozrywki dla każdego fana świata m&a. Choć serię polecam jeszcze bardziej fanom klimatów mystery/horror/sci-fi (dla Was do ostatecznej oceny możecie sobie dodać 0,5 -1 punkta), ta część fanów japońskiej kreski z całą pewnością jeszcze bardziej zagłębi się w owy tytuł. Tutaj trzeba również dodać ze anime zawiera trochę drastycznych scen gore (gore -ŕ czytaj dużo krwi) więc raczej nie powinny oglądać tego osoby poniżej 16 roku życia... no może trochę przesadzam powiedzmy że 15 :P Ocena w zasadzie będzie wysoka biorąc pod uwagę klimat i fabułę ale ze względu na to że się mile ogląda jest jaka jest... No to chyba by było na tyle... mam nadzieję że recka przypadnie Wam do gustu jak to miało miejsce przy poprzednich wypocinach. Tym czasem oficjalnie zamykam temat TOKKO xD

Ocena: 7,5
Twoja ocena: Zaloguj się aby ocenić

🤮 0
👎 0
😐 0
👍 0
😍 0
-%
-%
Pelas Naczelny
2444

Tagi: Brak tagów

Napisz komentarz

Zaloguj się aby odpowiedzieć.

Komentarze (2)

Fajna recenzja ale chyba pozniej ogladne bo tyle ogladam ze czasu juz na nic nie mam [lol]

Jedna z lepszych recenzji na stronce. Co prawda, calego anime nie ogladalam, tylko zaczelam i kiedys wczesniej czytalam mange. Manga bardzo mnie zaciekawila i jako ocene, dalabym troche wiecej punktow za fabule. Screeny umieszczone w trakcie recenzji? Wydaje mi sie, ze jednak lepiej wygladaja na koncu, chociaz tak tez nie jest zle. Co do samego Tokko, to co sie dziwic, ze seria dobra jak autor ten sam co GTO i Rose Hip Rose :D