DBZ Special 1
Jest to pierwszy specjalny film kinowy, których akcja nie opowiada o losach bohaterów serii DBZ, tylko opowiada zupełnie inna historię. Mówi ona o dziejach ojca Goku, Bardock'a, tuz przed narodzinami swojego syna. Pracuje on wraz ze swa grupa dla tyrana Freezera, wykonując wszystkie najgorsze roboty. W czasie podbijania planety ostatni z jej żyjących mieszkańców przekazuje Bardock'owi przed śmiercią moc swego ludu. Nie jest to byle jaka moc- od tego momentu potrafi on widzieć przyszłość, a co za tym idzie ujrzał walkę swego syna z tyranem oraz zagładę planety Vegeta. Udaje mu się wyrwać z łap oprawców wysłanych przez Freezera i wyrusza ocalić swą ojczysta planetę. Czy mu się to uda? Jak zakończy się żywot ojca głównego bohatera anime? Tego juz dowiecie się oglądając ten film.Pod względem graficznym oraz wizualnym, film jest lepiej zrobiony niż efekty które możemy podziwiać w TV. Również scenariusz jest lepszy, bardziej rozbudowany. Jednak traci on do oryginału z jednego powodu. Są nim oczywiście walki. Czyż właśnie nie te mozolne wielogodzinne bijatyki, wstrząsające ziemią dookoła nie przyciągnęły nas przed ekrany? Pewnie tak. Film specjalny z powodu dość krótkiego czasu emisji (48 min.) nie może przecież zawierać ich aż tyle co w prawie 300 odcinkowej serii! Same potyczki sprowadzają się do wymiany dwóch-trzech ciosów i na tym koniec.
Film ma swój pewien urok, wiec warto go obejrzeć. Potraktować go można jako taka odskocznie od DB i niektórych produkcja ta może zafascynować, a inni mogą go uznać za produkcje średnią, lecz to juz zależy od waszej indywidualnej oceny. Mi film się nawet podobał. Ocena końcowa 7/10
Tagi: Brak tagów